Przez miesiąc w Wałbrzychu można oglądać wyjątkową wystawę poświęconą żydowskiej dziewczynie, która była więźniarką obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. - To także opowieść o siostrzeństwie, miłości i nadziei - mówią organizatorzy.
Osówką przeszedł X Rajd Martyrologii Riese. W kompleksie więziono 13 tysięcy grossroseńskich więźniów. Co trzeci zginął.
Wczesnym świtem 2 października 1947 roku z Dzierżoniowa wyjechał pociąg do Świdnicy. Uwagę pasażerów przykuł nietypowy konwój. Dwóch milicjantów pod bronią przewoziło pięć kobiet w kajdankach. Były to SS-aufseherin z filii Gross-Rosen.
Były więzień KL Gross-Rosen Henryk Susmanek w czasie II wojny światowej pracował przy drążeniu tuneli Riese. - Zobaczyłem raz SS-mana, który jakby chciał ze mną porozmawiać - wspomina.
Ciężki sprzęt wjechał na teren byłego podobozu AL Riese w Górach Sowich. - To tragedia - mówi załamany eksplorator i poszukiwacz Andrzej Boczek, który kilka lat temu z grupą przyjaciół wydobywał tę część kompleksu spod warstwy ziemi.
Zaledwie kilka dni po tym, jak wolontariusze wyczyścili mur strzelnicy dawnego poligonu zakładów Kruppa w okolicach Jelcza-Laskowic, pojawiło się na nim kolejne graffiti. - To obiekt, przy którego budowie zdrowie i życie tracili więźniowie z filii obozu Gross-Rosen - pokreślają leśnicy, którzy opiekują się tym miejscem.
Historia więźnia Gross-Rosen Henryka Susmanka, którą opisaliśmy w "Wyborczej", stała się kanwą odcinka nowego cyklu popularnohistorycznego Łukasza Kazka.
Dolnośląski nadzór budowlany daje PKP 16 miesięcy na otwarcie jedynej drogi dojazdowej do cmentarza w Kolcach, gdzie pochowani są więźniowie Gross-Rosen. Państwowa spółka od decyzji się jednak znów odwołuje.
Budniki na Dolnym Śląsku już nie istnieją. Niewielu pamięta też historię żydowskiej dziewczyny, która ukrywała się podczasów II wojny światowej w karkonoskiej wsi i zapałała miłością do nazistki.
- Za odpowiedzialność, za śmierć, za II wojnę światową państwo niemieckie powinno w końcu zapłacić - mówił podczas konferencji prasowej prezes IPN, który przyjechał na teren dawnego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen z 700 artefaktami.
72 lata po zakończeniu II wojny światowej na terenie byłego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen natrafiono na zbiorowy grób w szczelinie przeciwlotniczej. Po pięciu latach śledztwa IPN oddaje do muzeum znalezione w nim rzeczy.
Polskie Koleje Państwowe nie chcą wyremontować wiaduktu w Głuszycy. To jedyna droga dojścia do cmentarza ofiar III Rzeszy. Leżą tam więźniowie KL Riese przywiezieni z obozu w Auschwitz.
Kilkaset osób uczestniczyło w niedzielę w uroczystościach upamiętniających na terenie KL Gross-Rosen, w którym podczas II wojny światowej cierpiało i umierało co najmniej 125 tysięcy osób.
Trwa pompowanie wody z grossroseńskiego kamieniołomu. Od lat miejsce kaźni niewolniczo pracujących tam ludzi znikało pod nią.
Wałbrzych odwiedziła dyrektorka Muzeum Ludobójstwa i Holokaustu w Johannesburgu. Jej ojciec był więźniem jednej z filii osławionego obozu Gross-Rosen.
Brał udział w zorganizowaniu ucieczki Piłsudskiego, później się z nim przyjaźnił i leczył jego córki jako wyśmienity pediatra. I to właśnie jego i dziesiątki jego kolegów i koleżanek postanowili uczcić lekarze z Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. W KL Gross-Rosen odsłonięta zostanie tablica poświęcona więźniom-lekarzom.
8 maja 1945 roku pijana załoga AL Landeshut, filii KL Gross-Rosen w Kamiennej Górze, spędziła więźniów na plac apelowy. Lagerführer powiedział do nich: - Nie pozostanie po was nawet ślad. I dodał, że jest rozkaz likwidacji więźniów.
Historia Ani, która zmarła przy porodzie martwego dziecka, odkrycie nieznanych pomieszczeń na zamku Czocha, intratna posada córki wiceministra PiS czy podziemia w nieczynnym wulkanie. Te historie z serwisu walbrzych.wyborcza.pl przyciągnęły w minionym roku największą uwagę czytelników. Z okazji pierwszych urodzin przypominamy 11 najchętniej czytanych tekstów.
"Dziewczyny z Gross-Rosen. Zapomniane historie z obozowego piekła" oraz "Mała Norymberga" naszej dziennikarki zostaną przetłumaczone na język czeski. - Czechów bardzo interesuje temat tego obozu, a czeskie historie przewijają się w obu książkach - mówi Agnieszka Dobkiewicz.
Zmarł były więzień Auschwitz-Birkenau, Gross-Rosen i Buchenwaldu. Otrzymał największe w historii odszkodowanie od organizacji, która zaprzecza istnieniu Holocaustu.
Niemiecka firma Alfa sprzedaje koszulki, na których promuje tajną fabrykę odrzutowców z II wojny światowej. Pracowali w niej niewolniczo więźniowie filii obozów koncentracyjnych Auschwitz i Gross-Rosen oraz robotnicy przymusowi. Na pasiakach nosili dokładnie taki sam symbol.
Pracownica Muzeum Gross-Rosen odnalazła niepublikowane materiały ze śledztwa, które w latach 70. prowadził wrocławski profesor. Próbował odkryć prawdę o koszmarnej zbrodni, do której doszło na trasie z Breslau do Gross-Rosen w styczniu 1945 roku.
W wieku 100 lat zmarła Trude Simonsohn, była więźniarka kobiecych filii KL Gross-Rosen. Była honorową obywatelką Frankfurtu nad Menem. Na Dolnym Śląsku mało kto o niej słyszał.
- Tak wygląda wojna. Toczy się na ciałach kobiet - mówiła Agnieszka Dobkiewicz, autorka "Dziewczyn z Gross-Rosen", pokazując wstrząsające zdjęcie Feli po marszu śmierci. Nasza dziennikarka spotkała się we Wrocławiu z czytelnikami swoich książek.
Od kilku miesięcy w stanie Oregon studenci obowiązkowo uczą się o Holocauście. Nowe prawo wprowadzono w hołdzie dla byłego więźnia obozu KL Gross-Rosen.
170 lat temu w Świdnicy wykonano ostatnią publiczną egzekucję. Prawdopodobnie była też jedną z ostatnich na Dolnym Śląsku.
"Wyborcza" jako pierwsza opisuje historię zatrzymanego 75 lat temu okrutnego kapo z podobozu KL Gross-Rosen, który znęcał się nad więźniami i z którego ręki - zdaniem świadków - zginął pierwszy więzień wałbrzyskiej filii obozu koncentracyjnego.
W legnickiej bibliotece odbędzie się spotkanie autorskie z Agnieszką Dobkiewicz połączone z promocją książki "Mała Norymberga". To nieznana dotąd historia katów z byłego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.
Na twórczyni kultury w powojennym Wałbrzychu i honorowej obywatelce miasta Fryderyce Cohensius przeprowadzano w filii KL Gross-Rosen eksperymenty medyczne - ustaliliśmy na podstawie nieznanych dotąd dokumentów. Cudem udało się jej przeżyć.
Gross Rosen. Stali w tym samym miejscu i patrzyli na tę samą tragedię. Jeden ją namalował, a jego szkic wisi dziś w Sztolniach Walimskich. Drugi opowiedział o niej na łamach "Wyborczej".
Uratowałem życie szybką decyzją w Auschwitz, bo kilka dni później mój blok poszedł do gazu. A ja znalazłem się w Riese - wspomina jeden z ostatnich więźniów podziemnego kompleksu Leon Weintraub.
Zmarł jeden z ostatnich więźniów kompleksu "Riese", wchodzącego w skład sieci obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen. - Musimy zaszczepić naszym dzieciom wiedzę, iż nienawiść nigdy nie jest dobra, zaś miłość nigdy nie jest zła - mówił.
Właśnie powstał film o jednym z najbardziej znanych fotografów na świecie. Mało kto wie, że był on też jednym z najmłodszych więźniów filii obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen, który swoją siedzibę miał koło Wałbrzycha.
Copyright © Agora SA