Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się pracy wałbrzyskiego sanepidu. Największe zastrzeżenie budzi korzystanie przez stację z pomocy prawnej byłego pracownika, który pełni jednocześnie funkcję prezesa Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Wałbrzychu. Płacono mu z góry, a nawet zapewniono płatny urlop.
Pracownicy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej alarmują Najwyższą Izbę Kontroli: "Panuje tu terror i eliminowanie niewygodnych pracowników", a zarząd "zamawia krewetki".
Copyright © Agora SA