Miał dostarczyć broń zabójczyniom z Kudowy-Zdroju i pomagać im w ukrywaniu śladów. Po dwóch latach od zbrodni zdecydował się złożyć zeznania przed sądem. Twierdzi, że wcześniej nie chciał, bo prokurator zarzucał mu handel bronią z wysoko postawionym politykiem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.