Do zdarzenia, które poruszyło opinię publiczną w całej Polsce, doszło w ub. roku na Podzamczu w Wałbrzychu. Przyjechał tam mężczyzna, który zaczął strzelać z broni myśliwskiej. Zabił sześć dzików z Książa.
Śledczy nadal nie wiedzą, czy myśliwy, który odstrzelił książańskie dziki w środku wałbrzyskiego osiedla, złamał prawo, czy nie.
Prokuratura w Ząbkowicach Śląskich umorzyła postępowanie dotyczące zastrzelenia Egista - wartego prawie pół miliona złotych konia czystej krwi arabskiej. Zwierzę zginęło na terenie stajni w Budzowie-Kolonii na Dolnym Śląsku od postrzału z broni długiej.
Podczas spaceru po Górach Sowich małżeństwo natknęło się na wnętrzności zastrzelonych leśnych zwierząt. Dzień wcześniej odbywało się tam polowanie.
Świąteczne plakaty warszawskiej artystki Oli Jasionowskiej przerabiane są w kolejnych miastach. Swoim afiszem chwalił się już Wałbrzych. Teraz czas na Świdnicę. I to dopiero ten plakat rozpalił wałbrzyszan.
- To było zwyczajnie bestialskie morderstwo - mówią nam myśliwi z Głuszycy. Już jakiś czas temu wykluczyli ze swojego koła mężczyznę, który 6 grudnia dokonał odstrzału dzików na osiedlu Wałbrzychu.
Stado dzików pojawiło się w poniedziałek na wałbrzyskim osiedlu Podzamcze. Przeciwko myśliwemu, który strzelał do nich w biały dzień, wpłynęło zawiadomienie do prokuratury z urzędu miasta. Teraz podobne zawiadomienie składa Polski Związek Łowiecki.
Stado dzików pojawiło się w poniedziałek przy ulicy Fortecznej na wałbrzyskim osiedlu Podzamcze. Przeciwko myśliwemu, który strzelał do nich w biały dzień, wpłynęło zawiadomienie do prokuratury. - Istniało ryzyko rykoszetu - ocenia inny myśliwy.
W poniedziałek, 6 grudnia, w Wałbrzychu myśliwy odstrzelił kilka dzików. Strzelał w biały dzień, w środku Podzamcza - największego wałbrzyskiego osiedla, i na oczach dzieci.
Myśliwi zarzucają prezesowi koła łowieckiego w Strzegomiu Janowi Zawadzkiemu kłusownictwo, gdyż miał zabić jelenia, używając niedozwolonego noktowizora. Ten twierdzi, że oddał dozwolony "strzał łaski", by skrócić cierpienia zwierzęcia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.