"W 40-tysięcznym Kłodzku, najpiękniejszym zabytkowym mieście Kotliny Kłodzkiej, nie ma już restauracji, sklepów, dworca PKP i PKS, niektórych mostów" - pisaliśmy 8 lipca 1997 r. - jeszcze jako "Gazeta Dolnośląska". Z 7 na 8 lipca wielka woda wdarła się do Kłodzka.
Ze względu na duże opady, w powiecie kłodzkim poziomy rzek i potoków zaczęły przekraczać stany ostrzegawcze i alarmowe, więc starosta kłodzki ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe. Ostrzeżenia dla powiatów na południu województwa wydał też IMGW.
Od czterech dni mieszkańcy w gminie Marcinowice walczą z wodą, która zalewa ich domy. Najgorsza sytuacja jest w Strzelcach Świdnickich. We wtorek, 23 sierpnia zalało ich po raz drugi.
Sytuacja na południu Dolnego Śląska po nocnych ulewach jest trudna. W powiecie kłodzkim i w gminie Dzierżoniów ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe. Stany alarmowe są na wielu rzekach.
Wody opadają, ale alarmy przeciwpowodziowe ciągle obowiązują, a drogi są nieprzejezdne. Można już składać informacje o szkodach na posesjach i w uprawach rolnych.
IMGW ostrzega, że woda na rzekach będzie wzrastać i może przekroczyć stany alarmowe. W powiecie kłodzkim oraz Jeleniej Górze ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.