Mateusz i Rafał muszą zacząć od nowa. Gdy pękła tama, woda zalewająca Stronie Śląskie, zniszczyła ich restaurację i pensjonat.
- Informację o tym, że zbiornik w Stroniu Śląskim pękł, dostałem od dziennikarzy - mówi burmistrz Kłodzka Michał Piszko. - Nie było żadnych oficjalnych komunikatów. Nie mieliśmy szans się przygotować.
Niewielkie Pszenno położone pod Świdnicą na trasie do Wrocławia przez trzy dni było pod wodą. - Wszyscy zajmują się Kłodzkiem i Wrocławiem, a o takich jak my nikt nie wspomina - mówią mieszkańcy wsi pogodzeni z losem po przegranej walce z żywiołem.
"W 40-tysięcznym Kłodzku, najpiękniejszym zabytkowym mieście Kotliny Kłodzkiej, nie ma już restauracji, sklepów, dworca PKP i PKS, niektórych mostów" - pisaliśmy 8 lipca 1997 r. - jeszcze jako "Gazeta Dolnośląska". Z 7 na 8 lipca wielka woda wdarła się do Kłodzka.
W 40-tysięcznym Kłodzku, najpiękniejszym zabytkowym mieście Kotliny Kłodzkiej, nie ma już restauracji, sklepów, dworca PKP i PKS, niektórych mostów. Przez miasto przetacza się spieniony nurt Nysy Kłodzkiej. Walą się domy w centrum. Nie ma prądu, żywności, tylko gdzieniegdzie działają jeszcze telefony" - pisaliśmy 8 lipca 1997 r. - jeszcze jako "Gazeta Dolnośląska". Wtedy wielka woda wdarła się do Kłodzka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.