Skarb w Wałbrzychu. Na jednym ze stolików ustawiono dwie walizki. Wyglądają tak, jakby ktoś włożył do nich rzeczy dosłownie przed chwilą. W środku są pościel, ręczniki, robione na szydełku ażurowe swetry. Wszystko w idealnym stanie. A mają ok. 80 lat.
W magazynie przy ulicy Villardczyków, który utworzono jako bazę dla całej akcji pomocowej, jaka przetacza się przez Wałbrzych, ręce do pracy są zawsze.
To, czego nie mogła opowiedzieć białoruskim dziennikarzom, nie do końca potrafiła zagranicznym. Dlatego po 4 miesiącach od tragedii, która wydarzyła się na Białorusi, postanowiła spisać to, czego tam doświadczyła. Całość przetłumaczyła na język polski Natasha Polkh, która na co dzień zaangażowana jest w pomoc swoim rodakom.
Copyright © Agora SA