Sąd Najwyższy prawomocnie usunął z zawodu wałbrzyskiego sędziego Roberta W., który kradł pendrive'y w supermarketach w Wałbrzychu i Wrocławiu. Równocześnie toczy się postępowanie w sprawie zatarcia skazania za kradzieże.
Od czterech lat sprawa dyscyplinarna wałbrzyskiego sędziego, któremu udowodniono kradzież pendrive z Media Markt nie może ruszyć z miejsca, więc wciąż nie został prawomocnie usunięty z zawodu.
W meczu IV ligi piłkarskiej na Dolnym Śląsku arbiter ukarał piłkarza drugą żółtą kartką, ale nie pokazał mu czerwonej, więc zawodnik nadal brał udział w spotkaniu. W dwa dni po meczu sędzia został zawieszony.
Zamieszanie w sądownictwie wywołane przez ministra Ziobrę doprowadziło do tego, że sędzia Robert W., skazany prawomocnie za kradzieże i wydalony z zawodu, od 4 lat pobiera wynagrodzenie.
Co ze sprawą wałbrzyskiego sędziego kradnącego w centrach handlowych? Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie sfinalizowała sprawy Roberta W. Gdy została rozwiązana, trafiła ona do Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która nadal nie wyznaczyła terminu.
Prokurator oskarżył sędzię w stanie spoczynku, że prowadziła samochód po pijanemu. Kobieta dawniej związana była z komitetem poparcia Andrzeja Dudy. Teraz sąd czeka na opinię biegłego.
Zofia Gluza została nową prezes Sądu Rejonowego w Wałbrzychu. - Pracownicy są zadowoleni z tej zmiany - słyszymy nieoficjalnie.
Od blisko pięciu lat wałbrzyski sędzia skazany za kradzież pendrive'ów nie pracuje, ale pobiera wynagrodzenie. Sąd Najwyższy jako wytłumaczenie podaje epidemię.
Wieloletni sędzia wrocławskiego sądu apelacyjnego i jego żona są winni kradzieży pendrive'ów i głośników ze sklepów Media Markt, ale nie włamania. Sąd uznał, że mogą też zapłacić część kosztów sądowych, bo sędzia do tej pory dostawał połowę wypłaty.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.