Mieszkaniec Ziębic poszedł na grzyby rano w piątek, 10 września. Nie miał telefonu, więc, gdy nie wrócił do godz. 20, zaniepokojona rodzina poprosiła o pomoc policję. Tymczasem na Dolnym Śląsku mamy wysyp grzybów.
Na DK8 pomiędzy miejscowościami Szalejów Górny i Szczytna doszło do pożaru ciężarówki. Trasa z Kłodzka do Dusznik-Zdroju była zablokowana.
Działania gaśnicze zakończyły się wczoraj późnym popołudniem. Ciężki sprzęt oraz samochody strażackie, a także cysternę wycofano ze skarpy przy stacji Wałbrzych Szczawienko.
Pożar wewnątrz skarpy przy stacji Wałbrzych Szczawienko może trwać nawet od kilku tygodni - twierdzą strażacy. Trwa akcja gaśnicza, na miejscu pracuje ciężki sprzęt.
Do pożaru doszło w poniedziałek w nocy. Jedna osoba zginęła, siedemnaście ewakuowano. W akcji brało udział sześć zastępów straży pożarnej.
Strażacy mieli dość nietypową interwencję w Boguszowie-Gorcach. Z opresji ratowali kota, który utknął na trzecim piętrze bloku. Musieli do tego użyć technik alpinistycznych.
W powiecie kłodzkim doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Rowerzysta dostał zawału na górskiej trasie. Służby ratunkowe miały problem z dojechaniem na miejsce, niestety mężczyzna zmarł.
W piątek świętowano Dzień Strażaka w Wałbrzychu. W Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Ogrodowej wręczano nagrody i odznaczenia.
Burze na Dolnym Śląsku. Straż pożarna interweniowała ponad 150 razy w związku ze skutkami intensywnych opadów. Wiele domów zostało zalanych, od pioruna zapalił się dom, a na krajowej ósemce przejazd utrudniło błoto i kamienie. W czwartek również może zagrzmieć.
Zabawa trzech chłopców z Kamiennej Góry zakończyła się tragicznie. Jeden z nich wspiął się na słup i został porażony prądem.
Pożar, który wybuchł w ubiegłym tygodniu w dawnych zakładach lnu Lech pod Kłodzkiem, nie był przypadkowym zaprószeniem ognia. Do podpalenia przyznał się 24-letni mieszkaniec powiatu kłodzkiego.
W Wałbrzychu miał miejsce pożar samochodu dostawczego. W akcji gaśniczej brały udział dwa zastępy straży pożarnej.
Ktoś upadł na ulicy, ktoś się dusił, ktoś stracił przytomność. Coraz częściej na miejsce wzywani są wałbrzyscy strażacy. Zdarzyło im się już nawet jechać do porodu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.