- Jest jakaś aura w tym mieście mgieł i opadów. Podobno wśród zadrzewień nad mokradłami można zauważyć błędne ogniki. Jest to związane z samozapłonem gazów, głównie metanu, który w Wałbrzychu występuje - mówi wałbrzyszanka Agnieszka Łącka w rozmowie o swojej książce "KarboLand".
Mimo embarga do Polski ciągle trafia węgiel z Rosji - przekonuje jedna z kandydatek do parlamentu z okręgu wałbrzyskiego. Według niej w oficjalnych dokumentach surowiec ma pochodzić z Kazachstanu, jednak wiele wskazuje na to, że to rosyjski węgiel.
Policja znalazła u niego węgiel, który pochodził z biedaszybów. Sąd skazał go na rok więzienia.
W Wałbrzychu coraz więcej biedaszybów. - I co z tego, że ścigamy biedaszybników? - mówią wałbrzyscy policjanci. - My ich łapiemy, a sądy dają im 300 złotych grzywny. Zapłacą i za chwilę wracają, by nielegalnie wydobywać węgiel.
Dwóch złodziei zatrzymali wałbrzyscy policjanci. Obaj włamali się do piwnic, choć w innych kamienicach. Jeden ukradł ceramikę, a drugi węgiel.
10 lat więzienia grozi 35-latkowi z Boguszowa-Gorc. Mężczyzna ukradł węgiel, ale policja znalazła go po śladach, które zostawiał za sobą.
Do Wałbrzycha przyjechał węgiel z rządową dopłatą. Mieszkańcy od wtorku mogą go już kupować, lecz zainteresowanie jest minimalne.
Niebawem do wałbrzyskich składów trafi węgiel z rządową dopłatą, który będzie... droższy niż wcześniej. - Gdyby rząd tego nie ruszał, już dawno wszyscy mieliby węgiel i byli zadowoleni - mówią właściciele składów węgla z Wałbrzycha.
Przed Sądem Rejonowym w Wałbrzychu zapadł pierwszy wyrok w sprawie osoby, która nielegalnie wydobywała węgiel na terenie tzw. biedaszybów. Mężczyzna musi zapłacić tylko 500 zł - to mniej, niż zarobi za sprzedaż pół tony wykopanego węgla.
Wałbrzych już zaczął przyjmowanie wniosków o wydanie zaświadczenia umożliwiającego zakup węgla po maksymalnej cenie 2 tysięcy złotych za tonę.
Ponad 20 lat ciągnie się sprawa o biedaszyby. Właściciele działki w Wałbrzychu chcą milionowych odszkodowań. Sprawa po raz kolejny trafiła do Sądu Najwyższego.
Znów będzie opał węglowy z Wałbrzycha. Firma Mo-Bruk zamierza sprzedawać muły węglowe, odzyskane z dawnych odpadów kopalnianych. Liczy, że chętnych na opał za 300 zł za tonę nie zabraknie.
W czwartek, 2 listopada do samorządów trafiła podpisana przez prezydenta ustawa w sprawie dystrybucji węgla. Gminy mogą już sprzedawać go mieszkańcom za nie więcej niż 2 tys. zł za tonę. - To jest rozpiździel, jak na wojnie - złości się burmistrz niewielkiego Radkowa na Dolnym Śląsku.
Władze Wałbrzycha obawiają się, że przez koncesję, którą wydało ministerstwo dla kopalni węgla w Ścinawce Średniej, gdzie wydobywany ma być węgiel koksujący, region wałbrzyski straci środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Kryminalni z Wałbrzycha zatrzymali 43-latka, który na wynajętej posesji trzymał nie tylko "spore ilości" narkotyków, ale także... blisko cztery tony węgla "nielegalnego pochodzenia". Teraz śledczy sprawdzą, skąd go miał i czy nim nie handlował.
- Rząd nie zapewnił Polakom węgla i teraz nas, samorządowców, chce uwikłać w tę sytuację, rozmydlić swoją winę - mówi Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.
Powoli zaczyna się sezon grzewczy. Straż Miejska w Wałbrzychu zapowiada: będziemy przestrzegali obowiązującego zakazu palenia odpadami. Słowa Jarosława Kaczyńskiego nie będą tu podstawą do zwolnienia z kary.
Kara do pięciu lat więzienia grozi dwóm 41-letnim mężczyznom, którzy w Wałbrzychu próbowali ukraść muł węglowy.
Mieszkanka Kamiennej Góry zamówiła węgiel przez internet i straciła pieniądze. O tym, że została oszukana, zorientowała się, kiedy zaczęła dokładnie przeglądać stronę.
W Wałbrzychu wynajęte przez urząd miejski zewnętrzne firmy, ze względu na bezpieczeństwo, zasypują dziury po biedaszybach. Obiecanego przez rząd węgla nie ma, więc ludzie zaczęli wycinać drzewa.
W Wałbrzychu węgiel można kupić bez problemu, ale cena nie spada poniżej 3 tysięcy złotych za tonę. Były właściciel wałbrzyskiego składu nie ma wątpliwości: nie warto.
Zamiast dodatku węglowego mieszkańcy Wałbrzycha, Świdnicy, Kłodzka, Ząbkowic i innych gmin regionu wałbrzyskiego otrzymują przesyłki od urzędników. W pismach jest informacja, że wypłata środków jest przesunięta.
W Polsce węgla kamiennego nie ma. A jeśli jest, to drogi, albo trzeba po niego jechać do kopalni. Dlatego Polacy zaczęli kupować go w Czechach. I wyczyścili przygraniczne składy.
"Brak sił na to, co się w tym kraju dzieje. Walczyłem ile mogłem. Życzę ciepłej zimy" - napisał właściciel jednego z wałbrzyskich składów węgla. Likwiduje firmę i obwinia za to rząd PiS.
Wałbrzyski magistrat chce oszczędzać gaz i węgiel, by mieszkańcom nie zabrakło opału. W mieście od rana do wieczora ma być otwartych 26 punktów wsparcia, w których marznący w domach mieszkańcy będą mogli spędzać dzień w komforcie i cieple.
Realny scenariusz dla 12 tysięcy mieszkańców Kłodzka to brak ogrzewania i gorącej wody. Ciepłownia nie ma węgla ani pieniędzy na niego. Poprosiła gminę o pożyczkę. Banki jej nie dają.
Wałbrzyskie biedaszyby nie odeszły do historii. Wciąż kopie się w nich węgiel. Władze miasta mają obawy, że jesienią wyrobisk będzie znaczenie więcej.
Obsadzona działaczami PiS wałbrzyska Koksownia rusza ze sprzedażą detaliczną opału, tuż po wizycie nowej szefowej dolnośląskiego PiS Elżbiety Witek, która podczas niej zapewniała, że "węgiel jest".
Pobyt Donalda Tuska w Wałbrzychu rozpoczął się od spotkania z dziennikarzami na pustym składzie węgla. Szef PO stwierdził, że sankcje na Rosję były nieprzygotowane.
Kopalnie w Wałbrzychu zamknięto ponad 20 lat temu. Ale mieszkańcy wciąż pamiętają o górniczej historii miasta. Chcą wpisać Festiwal Tradycji Górniczych Barbórka na listę dziedzictwa UNESCO. Tymczasem w Narodowym Archiwum Cyfrowym można zobaczyć zdjęcia z pracy górników w miejskich kopalniach.
W Wałbrzychu przez embargo na rosyjski węgiel mają problemy z dostawami węgla do elektrociepłowni. Będą ratować się gazem, ale to oznacza wzrosty cen dla mieszkańców.
Byli górnicy z Wałbrzycha i okolic, a także samorządowcy nie zostali wpuszczeni na sesję sejmiku dolnośląskiego. Przewodniczący z PiS trzymał ich pod drzwiami urzędu. Tymczasem region wałbrzyski może stracić miliony euro z Unii Europejskiej.
Samorządowców subregionu wałbrzyskiego niepokoi podejście władz województwa do starań o otrzymanie pieniędzy z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. - Od trzech miesięcy nie posunęliśmy się w pracach - przyznał prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Uwolnienie subregionu wałbrzyskiego od węgla w energetyce i ciepłownictwie i redukcja emisji CO2 o 55 procent do 2030 roku oraz neutralność klimatyczna do 2040 roku - to założenia projektu, który samorządowcy przekazali marszałkowi województwa.
Nie wstydzę się kopania w biedaszybach. Kolejne pokolenia w Wałbrzychu już nie będą miały rębaczy.
- Ekologia w mieście pogórniczym mogłaby wydawać się trudnym tematem, ale inicjatywy związane z ochroną środowiska zyskują poparcie wśród mieszkańców - mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
- Koniec z węglem! - mówią samorządowcy z południa Dolnego Śląska. I podpisują deklarację, która daje im na realizację tych słów niespełna dekadę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.