Wydawałoby się, że zakład, który produkuje materiały wybuchowe dla wojska, powinien być regularnie sprawdzany i spełnianie warunków powinno być weryfikowane na bieżąco. Ale najwyraźniej nikogo to nie interesowało, że fabryka prochu jest niebezpieczna - i dla pracowników, i dla ogółu - mówi radca prawny Piotr Kapusta, reprezentujący poszkodowanych w wybuchu.
Po wybuchu w fabryce prochu w Mąkolnie życie straciły dwie osoby. Wydając wyrok na kierownictwo zakładu, sąd mówił o tym, że w firmie liczył się tylko zysk.
Eksplozja w fabryce prochu w Mąkolnie. Po czterech latach oskarżeni stanęli przed sądem. Prokurator za winne tragedii uznał cztery osoby.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.