32-letni Adrian jest mieszkańcem Piławy Górnej, pracuje w Świdnicy. 11 stycznia zaginiony jechał czarnym VW B6 combi, ślad po nim urwał się w powiecie dzierżoniowskim.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

W środę 11 stycznia około godz. 12 Adrian Wach wyszedł z domu w Piławie Górnej z zamiarem udania się do pracy w Świdnicy, jednak do niej nie dotarł. 

O pomoc w jego odnalezieniu zwróciły się żona i strona SOS Zaginięcia. 32-latek poruszał się czarnym VW B6 combi o nr. rej. DSW HT41. Jego telefon ostatni raz logował się około godz. 14 w Łagiewnikach (powiat dzierżoniowski). Ma przy sobie dokumenty oraz telefon, jednak jest on nieaktywny.

Mężczyzna wciąż nie powrócił do swojego miejsca zamieszkania oraz nie nawiązał kontaktu z rodziną i bliskimi. "W domu czekają na niego dzieci, które bardzo mocno go kochają!" - napisała żona zaginionego. 

Rysopis zaginionego w drodze do Świdnicy Adriana 

Mężczyzna ma 180-185 cm, jest szczupłej budowy ciała. Ma niebieskie oczy, jest ostrzyżony na krótko i ma brązowe włosy.

W dniu zaginięcia ubrany był w: czerwono-czarną kurtkę, ciemnoszare spodnie i czarną bluzę bez kaptura. Miał buty sportowe koloru czarnego.

W przypadku posiadania jakichkolwiek informacji świadkowie proszeni są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Dzierżoniowie, tel. 47 87 542 00, lub z numerem 112. Można również napisać bezpośrednio do strony SOS Zaginięcia. Gwarantowana jest anonimowość. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem