Zamek Książ przymierza się do remontu swojej najbardziej zachwycającej, barokowej części. Wnętrza wrócą do wyglądu sprzed II wojny światowej, bo zgromadzona dokumentacja nie pozostawia wątpliwości - to, co oglądamy obecnie, zdecydowanie różni się od oryginału.
90 lat temu zmarł ostatni Hochberg, który urodził się na Zamku Książ. To potomek rodziny, która przez 400 lat zarządzała tym trzecim dziś co do wielkości zamkiem w Polsce. W tle rozgrywał się wielki skandal obyczajowy.
Tak jak z Zamkiem Książ związana jest historia miłosna księżnej Daisy i księcia Hansa Heinricha XV, tak ze Starym Książem - jego prababki, Anny Emilii.
Naukowcy weszli do otaczającego Zamek Książ parku, aby pokazać jego wartość historyczną, ale zobaczyli też, jakie piętno już odcisnęły tam zmiany klimatyczne. - W naszym projekcie ważne jest to, że nie tylko przywracamy pamięć o tym miejscu, ale staramy się dokumentować tamtejsze obiekty, póki jeszcze istnieją - mówi koordynatorka badań.
Sarkofag jest pogięty, cyna zszarzała i tylko światło reflektorów wyciąga cień inskrypcji. Nie wiadomo jeszcze, kto w nim spoczywał, ale to krypta Hochbergów w Świebodzicach. Mieli władzę, bogactwo i tajemnice.
Zamek Książ odwiedził Peter von Hochberg-Pless razem ze swoją żoną Anne. Po śmierci swojego poprzednika i kuzyna, księcia Bolka, odziedziczył on tytuł i został 7. księciem von Pless. Wraz z nim tytuł przeszedł do tzw. linii roztoczańskiej Hochbergów.
Obiecująco zapowiada się współpraca spółki Zamek Książ z seniorem rodu Hochbergów Peterem. Książę po raz kolejny odwiedził Wałbrzych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.