- Bohater mojej książki, były więzień Riese, przez dwadzieścia kilka lat nie miał ani jednej spokojnej nocy. Co noc śniły mu się obozy, SS-mani, psy, gonitwa, strzelanina - mówi Andrzej Dobkiewicz, autor książki o niemieckich nazistowskich obozach Riese.
"Wychowanie w religii jest gwarantem życia bez wojen" - mówił na terenie byłego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen biskup świdnicki Marek Mendyk.
80 lat temu w Gross-Rosen stracono 19 członków brytyjskiej tajnej jednostki specjalnej. Trzymano ich w tajnej części obozu koncentracyjnego.
Po raz pierwszy od 80 lat obchody zakończenia II wojny światowej w Wałbrzychu świętowano przy filii KL Gross-Rosen w Zamku Książ. Jej więźniowie w ramach sieci Riese drążyli podziemne tunele.
Budowa obwodnicy Dzierżoniowa odsłoniła pozostałości jednej z ponad stu filii obozu Gross-Rosen. Dziś na jej terenie pasą się krowy, a do ogrodzenia ktoś przywiesił Chrystusa na krzyżu.
Moja książka jeszcze się nie ukazała, a już usłyszałam, że jestem "uczennicą Grossa" i że mam przestać pisać antypolskie książki - mówi Agnieszka Dobkiewicz, dziennikarka "Wyborczej" i autorka książek o ofiarach z Gross Rosen.
Zamek Książ w Wałbrzychu zaprasza na dwa bezpłatne kwietniowe wydarzenia. Pierwszym z nich będzie spotkanie dotyczące obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Wśród jego gości będzie m.in. dziennikarka "Wyborczej" Agnieszka Dobkiewicz.
Jeśli kto chce, może kupić ode mnie ten teren i wtedy może sobie upamiętniać - usłyszeli konserwatorzy wizytujący pozostałości po nazistowskim obozie pracy, należącym do kompleksu Riese w Górach Sowich.
Teresa zawsze czuła, że coś jest z nią nie tak. Mama wychowywała ją samotnie. Gdy spytała, co z ojcem, mówiła, że zginął w Gross-Rosen. Kłamała.
Z badań naukowców wynika, że w ramach kompleksu Riese działało aż 25 filii obozu KL Gross-Rosen. W efekcie trwają postępowania, aby filie wpisać do rejestru zabytków. Przeciwko są właściciele działek, na których znajdowały się podobozy, gdyż pobudowali tam jednorodzinne domki.
Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu zaprezentuje 1 grudnia nowy spektakl. Jego tematem jest przemoc seksualna wobec kobiet w obozach koncentracyjnych. - Teatr powinien być miejscem, gdzie mniejszości wyrażają się pełnym głosem, nawet za cenę utraty przez większość komfortu, poczucia bezpieczeństwa i omnipotencji - mówi reżyser "Nocnego portiera" Seb Majewski.
80 lat temu w Górach Sowich rozpoczęła się budowa tajnego podziemnego kompleksu Riese. To jeden z najbardziej tajemniczych projektów II wojny światowej.
Syndykowi nie udało się sprzedać Pałacu Jedlinka. To miejsce, w którym działało biuro projektowe organizacji TODT. Tu zajmowano się budową kompleksu Riese.
Warszawscy naukowcy zbadali teren, na którym podczas II wojny światowej mieściła się filia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen - AL Riese. Twierdzą, że w skład hitlerowskiego obozu wchodzi co najmniej 25 miejsc odosobnienia i mówią o nieznanych filiach.
Przez miesiąc w Wałbrzychu można oglądać wyjątkową wystawę poświęconą żydowskiej dziewczynie, która była więźniarką obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. - To także opowieść o siostrzeństwie, miłości i nadziei - mówią organizatorzy.
Osówką przeszedł X Rajd Martyrologii Riese. W kompleksie więziono 13 tysięcy grossroseńskich więźniów. Co trzeci zginął.
Wczesnym świtem 2 października 1947 roku z Dzierżoniowa wyjechał pociąg do Świdnicy. Uwagę pasażerów przykuł nietypowy konwój. Dwóch milicjantów pod bronią przewoziło pięć kobiet w kajdankach. Były to SS-aufseherin z filii Gross-Rosen.
Były więzień KL Gross-Rosen Henryk Susmanek w czasie II wojny światowej pracował przy drążeniu tuneli Riese. - Zobaczyłem raz SS-mana, który jakby chciał ze mną porozmawiać - wspomina.
Ciężki sprzęt wjechał na teren byłego podobozu AL Riese w Górach Sowich. - To tragedia - mówi załamany eksplorator i poszukiwacz Andrzej Boczek, który kilka lat temu z grupą przyjaciół wydobywał tę część kompleksu spod warstwy ziemi.
Zaledwie kilka dni po tym, jak wolontariusze wyczyścili mur strzelnicy dawnego poligonu zakładów Kruppa w okolicach Jelcza-Laskowic, pojawiło się na nim kolejne graffiti. - To obiekt, przy którego budowie zdrowie i życie tracili więźniowie z filii obozu Gross-Rosen - pokreślają leśnicy, którzy opiekują się tym miejscem.
Historia więźnia Gross-Rosen Henryka Susmanka, którą opisaliśmy w "Wyborczej", stała się kanwą odcinka nowego cyklu popularnohistorycznego Łukasza Kazka.
Dolnośląski nadzór budowlany daje PKP 16 miesięcy na otwarcie jedynej drogi dojazdowej do cmentarza w Kolcach, gdzie pochowani są więźniowie Gross-Rosen. Państwowa spółka od decyzji się jednak znów odwołuje.
Gdy zobaczyłam to zdjęcie pierwszy raz, odruchowo zamknęłam oczy. Nie miałam odwagi przyjrzeć się bliżej.
Budniki na Dolnym Śląsku już nie istnieją. Niewielu pamięta też historię żydowskiej dziewczyny, która ukrywała się podczasów II wojny światowej w karkonoskiej wsi i zapałała miłością do nazistki.
- Za odpowiedzialność, za śmierć, za II wojnę światową państwo niemieckie powinno w końcu zapłacić - mówił podczas konferencji prasowej prezes IPN, który przyjechał na teren dawnego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen z 700 artefaktami.
72 lata po zakończeniu II wojny światowej na terenie byłego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen natrafiono na zbiorowy grób w szczelinie przeciwlotniczej. Po pięciu latach śledztwa IPN oddaje do muzeum znalezione w nim rzeczy.
Polskie Koleje Państwowe nie chcą wyremontować wiaduktu w Głuszycy. To jedyna droga dojścia do cmentarza ofiar III Rzeszy. Leżą tam więźniowie KL Riese przywiezieni z obozu w Auschwitz.
Kilkaset osób uczestniczyło w niedzielę w uroczystościach upamiętniających na terenie KL Gross-Rosen, w którym podczas II wojny światowej cierpiało i umierało co najmniej 125 tysięcy osób.
Trwa pompowanie wody z grossroseńskiego kamieniołomu. Od lat miejsce kaźni niewolniczo pracujących tam ludzi znikało pod nią.
Wałbrzych odwiedziła dyrektorka Muzeum Ludobójstwa i Holokaustu w Johannesburgu. Jej ojciec był więźniem jednej z filii osławionego obozu Gross-Rosen.
Brał udział w zorganizowaniu ucieczki Piłsudskiego, później się z nim przyjaźnił i leczył jego córki jako wyśmienity pediatra. I to właśnie jego i dziesiątki jego kolegów i koleżanek postanowili uczcić lekarze z Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. W KL Gross-Rosen odsłonięta zostanie tablica poświęcona więźniom-lekarzom.
8 maja 1945 roku pijana załoga AL Landeshut, filii KL Gross-Rosen w Kamiennej Górze, spędziła więźniów na plac apelowy. Lagerführer powiedział do nich: - Nie pozostanie po was nawet ślad. I dodał, że jest rozkaz likwidacji więźniów.
Historia Ani, która zmarła przy porodzie martwego dziecka, odkrycie nieznanych pomieszczeń na zamku Czocha, intratna posada córki wiceministra PiS czy podziemia w nieczynnym wulkanie. Te historie z serwisu walbrzych.wyborcza.pl przyciągnęły w minionym roku największą uwagę czytelników. Z okazji pierwszych urodzin przypominamy 11 najchętniej czytanych tekstów.
"Dziewczyny z Gross-Rosen. Zapomniane historie z obozowego piekła" oraz "Mała Norymberga" naszej dziennikarki zostaną przetłumaczone na język czeski. - Czechów bardzo interesuje temat tego obozu, a czeskie historie przewijają się w obu książkach - mówi Agnieszka Dobkiewicz.
Zmarł były więzień Auschwitz-Birkenau, Gross-Rosen i Buchenwaldu. Otrzymał największe w historii odszkodowanie od organizacji, która zaprzecza istnieniu Holocaustu.
Niemiecka firma Alfa sprzedaje koszulki, na których promuje tajną fabrykę odrzutowców z II wojny światowej. Pracowali w niej niewolniczo więźniowie filii obozów koncentracyjnych Auschwitz i Gross-Rosen oraz robotnicy przymusowi. Na pasiakach nosili dokładnie taki sam symbol.
Pracownica Muzeum Gross-Rosen odnalazła niepublikowane materiały ze śledztwa, które w latach 70. prowadził wrocławski profesor. Próbował odkryć prawdę o koszmarnej zbrodni, do której doszło na trasie z Breslau do Gross-Rosen w styczniu 1945 roku.
W wieku 100 lat zmarła Trude Simonsohn, była więźniarka kobiecych filii KL Gross-Rosen. Była honorową obywatelką Frankfurtu nad Menem. Na Dolnym Śląsku mało kto o niej słyszał.
- Tak wygląda wojna. Toczy się na ciałach kobiet - mówiła Agnieszka Dobkiewicz, autorka "Dziewczyn z Gross-Rosen", pokazując wstrząsające zdjęcie Feli po marszu śmierci. Nasza dziennikarka spotkała się we Wrocławiu z czytelnikami swoich książek.
Od kilku miesięcy w stanie Oregon studenci obowiązkowo uczą się o Holocauście. Nowe prawo wprowadzono w hołdzie dla byłego więźnia obozu KL Gross-Rosen.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.