W zwiedzaniu innych miast i regionów najbardziej lubię zaglądać do kuchni i poznawać smaki tych miejsc. Jednak w Wałbrzychu mało kto poleca co zjeść. A oprócz pizzy, burgerów i sushi można tu znaleźć prawdziwe kulinarne perełki.
Ogromny miks kulturowy, jaki po wojnie dokonał się w Wałbrzychu przyniósł smaki na tyle różnorodne, że mamy tu kuchnię bardzo mocno kosmopolityczną. Jest w czym wybierać i czym się raczyć.
Poszliśmy śladem historii najsłynniejszego ciastka Wałbrzycha - Basi. Okazuje się, że jego tradycja sięga już lat 50. XX wieku.
Warszawa ma swoją wuzetkę, Poznań rogale świętomarcińskie, Wadowice kremówki papieskie, a Wałbrzych - Basię. Teraz dolnośląskie miasto chce, by dowiedziała się o nim cała Polska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.