Nawet sobie nie zdawałyśmy sprawy, w jak głęboką wodę wpadamy - mówią właścicielki pensjonatu w Szczawnie-Zdroju, które jako jedne z pierwszych przyjęły uchodźców z Ukrainy. Na pomoc od państwa doczekać się nie mogą, od gminy też. A rachunki rosną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.