Polityk Bezpartyjnych Samorządowców Michał Bobowiec nie jest już prezesem Dolnośląskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Odwołała go rada nadzorcza spółki, która powołała na to miejsce wałbrzyskiego radnego z Platformy Obywatelskiej.
- Bardzo dobrze się współpracowało - tak o koalicji PiS i Bezpartyjnych Samorządowców mówi reprezentująca Lewicę prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska.
Aleksandra Leo, szefowa Polski 2050 Szymona Hołowni na Dolnym Śląsku: - Bezpartyjni Samorządowcy dopuszczali się działań bezprawnych. To np. kwestie związane z tzw. aferą śmieciową. Wiem na pewno, że z tym, co robili, się nie utożsamiam i nie mogłabym się pod tym podpisać.
- Potrzebne są szybkie i radykalne zmiany, które uwolnią Dolny Śląsk od tej szkodliwej koalicji - tak o samorządowych władzach Dolnego Śląska z PiS i Bezpartyjnych Samorządowców mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Wałbrzyską listę Bezpartyjnych Samorządowców otwiera Bartłomiej Kubicz, dyrektor Departamentu Kultury, Turystyki i Promocji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. W czerwcu usłyszała o nim cała Polska.
Beata Moskal-Słaniewska została wykluczona z Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" najpierw decyzją władz regionalnych, teraz - krajowych. Prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak: - Legitymizuje układ przeniesiony z Nowogrodzkiej do nas.
Lewicowa prezydentka Świdnicy wsparła władze regionu przy głosowaniu budżetu, za co została wykluczona ze stowarzyszenia Tak dla Polski. - Nie jestem i nie byłam zwolenniczką koalicji Bezpartyjnych Samorządowców i PiS. Przypisywanie mi takich poglądów jest absurdalne - podkreśla Beata Moskal-Słaniewska.
Marszałka województwa Cezarego Przybylskiego z Bezpartyjnych w koalicji z PiS wsparła lewicowa prezydentka Świdnicy. Ruch Tak! Dla Polski Jacka Sutryka i Romana Szełemeja wyrzuca ją ze swoich szeregów za "kolaborację", a ze Świdnicy słychać głosy o rozgrywkach politycznych.
Podziałem unijnych funduszy dla aglomeracji wałbrzyskiej i Dolnego Śląska jest zaniepokojona Komisja Europejska. Ma interweniować w urzędzie marszałkowskim, czyli u PiS i Bezpartyjnych.
Radny sejmiku Michał Bobowiec z Bezpartyjnych Samorządowców został prezesem Dolnośląskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. To posada polityczna, możliwa tylko dzięki ludziom związanym z PiS.
Nieudana próba odwołania PiS-owca z funkcji przewodniczącego sejmiku oraz udana zmiana we wrocławskiej radzie dowodzą, że większość dolnośląskich radnych opozycji demokratycznej wciąż mentalnie tkwi w dawnych wyborach w Karpaczu, gdzie utrącono Grzegorza Schetynę.
Dolny Śląsk. Hejt, pomówienia i obelgi za publiczne pieniądze? Radni opozycji domagają się wyjaśnień i pokazują posty urzędnika marszałka, w których m.in. nazwał jedną z posłanek "Głupiutką oszustką".
Jasne jest, że ktoś w sejmiku dolnośląskim interes z PiS-em ubił. I to jest smutne. Bo wchodząc z PiS-em w alianse, uwiarygodnia się tę partię jako biorącą udział w naturalnej dla demokracji politycznej grze. A PiS normalną partią nie jest.
Dolny Śląsk nadal w rękach PiS. Nie udało się odwołać szefa sejmiku z tej partii, a nowa większość, którą miała budować KO, Nowoczesna i zbuntowani Bezpartyjni - wysypała się.
Koalicja Obywatelska, Nowoczesna Plus i Bezpartyjni Samorządowcy wstępnie porozumieli się co do odwołania Andrzeja Jarocha ze stanowiska przewodniczącego sejmiku dolnośląskiego. I mają swojego kandydata na jego miejsce.
Sam, specjalnie wyczarterowanym rządowym samolotem na 80 osób z Warszawy do Wrocławia miał lecieć minister Michał Dworczyk, dolnośląski poseł - informuje TVN24. A wszystko w gorącej atmosferze tworzenia się koalicji, która pozwoli przez kolejne 5 lat sprawować PiS rządy na Dolnym Śląsku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.