W renesansowym pałacu w Strudze odkryto nie tylko unikatowe polichromie, ale też inne niespodzianki. - Pałac jest jak nie do końca odpakowane pudełko czekoladek, jeszcze nie wiemy, co nam się dalej trafi - przyznaje Anna Nowakowska, konserwator zabytków.
Gdy runęła część kopuły pałacu w Strudze, odkryto renesansowe portrety. A teraz studentki wydobyły spod tynku gotyckie malowidła. W niedzielę, 31 października ostatni raz w tym roku będzie można zobaczyć te niesamowite wnętrza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.