Nie 4 zł, jak do tej pory, ale 5,60 zł kosztuje w Wałbrzychu od 1 lipca normalny 60-minutowy bilet komunikacji miejskiej. To drożej niż we Wrocławiu czy Warszawie.
- Wykluczenie transportowe na Dolnym Śląsku nadal nie znika, choć są próby rozwiązania tej sytuacji. Kotlina Kłodzka jest świetnym miejscem, by stworzyć system transportu publicznego - twierdzą eksperci.
W Jedlinie-Zdroju pojawił się nowiutki autobus o nazwie Szarlotka. To najnowszy, elektryczny nabytek samorządu.
Decyzję o wprowadzeniu od 1 lipca podwyżki cen biletów w komunikacji miejskiej w Wałbrzychu krytykują przedstawiciele Partii Razem. Dzielą się też swoimi pomysłami na to, jak ulepszyć system transportu publicznego.
Do 12 tys. mieszkańców w powiecie kłodzkim nie dociera żaden autobus ani pociąg. Do wielu innych miejscowości docierają tylko dwa kursy dziennie, a samorządy nie kwapią się do zmian.
Na ekologiczny transport, oprócz Świdnicy postawią także Świebodzice, Boguszów-Gorce, Jedlina-Zdrój, Duszniki-Zdrój i Nowa Ruda. Sześć gmin na Dolnym Śląsku zakupi łącznie 24 zeroemisyjne autobusy elektryczne.
Zmiany w wałbrzyskiej komunikacji miejskiej będą związane z uruchomieniem obwodnicy. Mają też przekonać do rezygnacji z samochodu na rzecz transportu zbiorowego. Urzędnicy zlikwidują mało popularne połączenia i uruchomią nowe linie.
Poza nową autobusową linią ekspresową EX w wałbrzyskiej komunikacji miejskiej będzie więcej zmian. Konkrety będą znane po otwarciu obwodnicy.
Świdnica chce kupić kolejnych 12 autobusów elektrycznych i tyle samo stacji ładowania pojazdów typu plug-in. Dzięki temu już w przyszłym roku jedna trzecia autobusów komunikacji miejskiej w Świdnicy będzie elektryczna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.