W 2020 r. na zalewie Witoszówka w Świdnicy doszło do katastrofy ekologicznej, w której zginęły trzy tysiące chronionych małż. Prokuratura już sporządziła akt oskarżenia, ale chce także, aby wyrządzona środowisku szkoda została naprawiona. Sprawą zajął się więc Sąd Administracyjny w Warszawie.
Kojarzony z "dobrą zmianą" były już dyrektor z Wód Polskich usłyszał zarzuty w sprawie katastrofy ekologicznej w zalewie w Świdnicy. Poprzednią funkcję stracił po wypadku w KGHM na zbiorniku Żelazny Most.
W 2020 roku Wody Polskie bez konsultacji z kimkolwiek spuściły wodę ze zbiornika Witoszówka w Świdnicy. Skazały na śmierć przez wysuszenie tysiące ryb oraz znajdujących się na czerwonej liście zagrożonych wyginięciem małż. Po dwóch latach śledztwa są pierwsze zarzuty.
Jednym opryskiem wytruł 7,5 miliona pszczół. Prokurator skierował przeciwko niemu akt oskarżenia do sądu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.