W Wałbrzychu ruszają onkologiczne badania kliniczne. A to oznacza, że pacjenci będą mieli dostęp do najnowszych leków. Niebawem szpital rozpocznie swój niekomercyjny projekt badawczy pod kierownictwem profesor Aleksandry Butrym, szefowej wałbrzyskiej hematologii ze szpitala im. Sokołowskiego.
W centrum Świdnicy działa punkt zbierania odpadów niebezpiecznych. Jego właściciel zapewnia, że nic złego się tam nie dzieje, ale onkolożka Ewa Kilar ostrzega, że takie miejsca mają wpływ na zdrowie mieszkańców. I apeluje do świdnickiego magistratu o niewydawanie pozwolenia na jego działalność.
Wałbrzyskie Centrum Radioterapii rozpoczęło funkcjonowanie w obrębie struktur szpitala marszałkowskiego, bez udziału zewnętrznego podwykonawcy. Pacjenci onkologiczni są obsługiwani w tych samych, odnowionych pomieszczeniach, przez ten sam personel medyczny.
Wałbrzyski szpital Sokołowskiego po wypowiedzeniu umowy na usługi onkologiczne zapowiada, że pacjenci potrzebujący naświetleń będą przejściowo korzystać z innych ośrodków specjalistycznych. Affidea z kolei proponuje Poznań i Koszalin.
W Wałbrzychu od poniedziałku wstrzymane są przyjęcia pacjentów onkologicznych na radioterapię. Po 15 latach szpital nie przedłużył umowy ze spółką Affidea, która organizowała wysokospecjalistyczne leczenie, a kontrakt ma przejąć DCO. Pacjenci nie mają informacji i żyją w strachu o przyszłość.
Nowy Szpital Onkologiczny we Wrocławiu jest potrzebny, ale nie tak ogromny i tak drogi - mówi Roman Szełemej, lekarz i prezydent Wałbrzycha, który doradza w rozmowie z Agnieszką Dobkiewicz kompromis. - Ten szpital ma być pomnikiem obecnej władzy i marszałka Przybylskiego. Nie godzimy się, aby odbyło się to kosztem całej onkologii na Dolnym Śląsku.
- Chcemy zapobiec degradacji dolnośląskiej onkologii - mówią samorządowcy z południa Dolnego Śląska. Nie chcą, by budowany Nowy Szpital Onkologiczny powstawał kosztem lecznictwa onkologicznego w całym regionie.
Deklarację co najmniej 8 mln zł dla szpitala w Wałbrzychu przywieźli do miasta politycy PiS. I nie można się oprzeć wrażeniu, że chodzi głównie o to, by pokazać, że zwolniony właśnie ze stanowiska lekarza kierującego oddziałem kardiologii Roman Szełemej mówi nieprawdę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.