Najgorsza była niedziela, gdy pękła tama w Stroniu Śląskim. Wtedy przyszła najgorsza fala. Kłodzko zalała wielka woda, jak w 1997 roku.
Odwołane imprezy, przygotowywane worki z piaskiem, monitorowane rzeki - Dolny Śląsk nie lekceważy ekstremalnych deszczów, jakie nadeszły.
Wysoki stan rzek na Dolnym Śląsku, możliwe powodzie w niektórych regionach i nadchodzący silny wiatr - tak wygląda obecnie pogoda w naszym regionie. Szczególnie napięta sytuacja jest w powiecie kłodzkim.
W trakcie weekendu strażacy z Wałbrzycha i okolic interweniowali około 40 razy. Wysyłani byli głównie do zalanych piwnic i zwalonych lub połamanych drzew. Zdecydowano się też na kontrolowany zrzut wody wody z Jeziora Bystrzyckiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.