Archeolodzy znaleźli średniowieczny miecz, za który można było kupić kiedyś wieś, a teraz w niedalekiej odległości topór. - To tylko pokazuje, jak ciekawe archeologicznie są okolice Lewina Kłodzkiego - mówi konserwator Marek Kowalski.
Do sporej sensacji doszło podczas otwarcia wystawy archeologicznej w Starej Kopalni w Wałbrzychu. Głównym eksponatem wystawy były średniowieczne monety, odnalezione przypadkowo siedem lat temu na granicy Wałbrzycha i Boguszowa-Gorc.
Dziennikarz i badacz tajemnic Dolnego Śląska Łukasz Kazek w krótkim filmie przedstawi okoliczności znalezienia skarbu w Wałbrzychu.
Wraca sprawa wałbrzyskiego skarbu. Minister kultury twierdzi, że go nie zabierze. Prezydent Wałbrzycha: - Odnalezienie skarbu, który materialnie nie jest aż tak wartościowy, ale w kategoriach historycznych jest właściwie bezcenny, wzmocniło nasze plany.
Trzy szczelnie zamknięte skrzynie ze skarbem z Wałbrzycha spowodowały, że ministerstwo kultury dało się ponieść wyobraźni. Już widzieli w nich zrabowane działa sztuki, niemal złoty pociąg. Więc szybko położyli na nim łapę.
Wspaniała kolekcja pamiątek po Hochbergach trafiła w ręce antykwariusza z Boguszowa-Gorc. - To rzeczy związane głównie z osobą Aleksandra Hochberga, syna księżnej Daisy, który po wojnie próbował odzyskać Zamek Książ - mówi Tomasz Jabłoński, który kupił skarb.
Skarb w Wałbrzychu. Na jednym ze stolików ustawiono dwie walizki. Wyglądają tak, jakby ktoś włożył do nich rzeczy dosłownie przed chwilą. W środku są pościel, ręczniki, robione na szydełku ażurowe swetry. Wszystko w idealnym stanie. A mają ok. 80 lat.
Skarb w Wałbrzychu to 70 skrzyń, koszy i worków, należących kiedyś do niemieckich mieszkańców miasta. - Być może ich zawartość, w tym dokumentów SS, rzuci nowe światło na to, co już wiemy o historii II wojny światowej - mówi historyk dr Katarzyna Pawlak-Weiss.
Pirotechnicy sprawdzili w środę wałbrzyski skarb, a potem strażacy otworzyli trzy tajemnicze skrzynie.
W poniedziałek, 28 listopada, po raz pierwszy publicznie pokazano znaleziony niedawno wałbrzyski skarb. Minister kultury Piotr Gliński chce go porozsyłać po całej Polsce, ale najpierw część skrzyń muszą sprawdzić pirotechnicy.
Gdy pobieżnie otworzyliśmy dwie walizki, okazało się, że tam są spakowane całe życia ludzi, którzy stąd w czasie wojny uciekali - opowiada Mateusz Mykytyszyn z Zamku Książ, który jako jeden z pierwszych zobaczył poniemiecki skarb znaleziony w piwnicy na Starym Zdroju w Wałbrzychu.
Odnaleziony w Łagiewnikach średniowieczny skarb został oficjalnie przekazany do Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego. - To największe zgłoszone znalezisko na Dolnym Śląsku od co najmniej stu lat - mówią naukowcy.
Tak dużego i bogatego znaleziska nie było na ziemi wałbrzyskiej od stu lat. Skarb przeleżał w ziemi od XIII wieku.
Na ziemi wałbrzyskiej odnaleziono średniowieczne monety. Jak podaje walbrzyski konserwator zabytków, tak dużego skrabu nie odkryto w Polsce od stu lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.