Na liście osób poszukiwanych przez Rosję, która wyciekła z tamtejszego ministerstwa spraw wewnętrznych, jest czterech Polaków. To m.in. prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Ciężki sprzęt wjechał na teren byłego podobozu AL Riese w Górach Sowich. - To tragedia - mówi załamany eksplorator i poszukiwacz Andrzej Boczek, który kilka lat temu z grupą przyjaciół wydobywał tę część kompleksu spod warstwy ziemi.
W przypadku ogłoszenia stanu wojennego mieli wejść do przedsiębiorstw produkujących żywność, przejąć telekomunikację i pocztę. Uzbrajano też pracowników sądów, administracji i członków partii. Tak milicja szykowała się do stanu wojennego w województwie wałbrzyskim.
Skarb w Wałbrzychu to 70 skrzyń, koszy i worków, należących kiedyś do niemieckich mieszkańców miasta. - Być może ich zawartość, w tym dokumentów SS, rzuci nowe światło na to, co już wiemy o historii II wojny światowej - mówi historyk dr Katarzyna Pawlak-Weiss.
Pirotechnicy sprawdzili w środę wałbrzyski skarb, a potem strażacy otworzyli trzy tajemnicze skrzynie.
W poniedziałek, 28 listopada, po raz pierwszy publicznie pokazano znaleziony niedawno wałbrzyski skarb. Minister kultury Piotr Gliński chce go porozsyłać po całej Polsce, ale najpierw część skrzyń muszą sprawdzić pirotechnicy.
- Za odpowiedzialność, za śmierć, za II wojnę światową państwo niemieckie powinno w końcu zapłacić - mówił podczas konferencji prasowej prezes IPN, który przyjechał na teren dawnego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen z 700 artefaktami.
72 lata po zakończeniu II wojny światowej na terenie byłego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen natrafiono na zbiorowy grób w szczelinie przeciwlotniczej. Po pięciu latach śledztwa IPN oddaje do muzeum znalezione w nim rzeczy.
Dyskusja o tym, czy pomnik żołnierza Armii Czerwonej powinien nadal w Wałbrzychu stać, trwała od wiosny. Po opinii IPN, rozebranie pomnika zatwierdził wojewoda. W czwartek pomnik usunięto.
Szkielety dwóch Nowozelandczyków znaleziono w Wierzbowej na Dolnym Śląsku. Prawdopodobnie byli to komandosi z elitarnej Long Range Desert Group, czyli Pustynnej Grupy Dalekiego Zasięgu z okresu II wojny światowej.
Prokuratorzy IPN szukali w Wałbrzychu szkieletów, które miały być ukryte w odkopanej przypadkiem piwnicy. Świadek mówił, że miały przestrzelone czaszki.
Po raz trzeci rozpoczyna się proces pierwszego Komendanta Głównego Policji po 1989 roku, a wcześniej byłego Komendanta Wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej w Wałbrzychu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.