Prezydent elekt Petr Pavel na targowisku w Kudowie-Zdroju na Dolnym Śląsku mocno podzielił Czechów. Jedni zarzucili mu, że nie jest patriotą, inni wzięli go w obronę: "Nawet generałowi czasem kończą się krówki".
Od kiedy Polska obniżyła VAT, Czesi tłumnie odwiedzają przygraniczne miasteczka. Po benzynę przyjeżdżają z kanistrami, a chętnych jest tak wiele, że na stacjach zaczyna brakować paliwa. Półki pustoszeją także w okolicznych marketach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.