W najbliższych dniach z Wałbrzycha do Borysławia na Ukrainie wyruszą dwa terenowe samochody dla ukraińskiej armii. Było to możliwe dzięki zbiórce pieniędzy na pomoc Ukrainie, którą prowadzi wałbrzyski magistrat.
W przeddzień rocznicy brutalnej napaści Rosji na Ukrainę w Wałbrzychu otwarto Centrum Integracji, gdzie uciekinierzy przed rosyjskimi bombami będą mogli otrzymać wszelką pomoc.
Dolnośląska Polanica-Zdrój i ukraińska Polanica podpisały umowę o współpracy pomiędzy gminami. Z tej okazji do mieszkańców dotkniętej wojną Ukrainy trafił czek na kwotę 8 tys. euro.
Gdy Rosja napadła na Ukrainę, Polacy ruszyli na pomoc. Wtedy Ukrainka Olena uznała, że pomoc wcale nie musi odbywać się z pustymi żołądkami.
W magazynie przy ulicy Villardczyków, który utworzono jako bazę dla całej akcji pomocowej, jaka przetacza się przez Wałbrzych, ręce do pracy są zawsze.
Pierwszy transport żywności, leków i innych najpotrzebniejszych rzeczy wyruszył z wałbrzyskiego hotelu Maria do Lwowa we wtorek 22 marca. Już kompletowany jest kolejny.
Szkołę na wałbrzyskim Sobięcinie tworzyła siostra zakonna, która podczas II wojny światowej ratowała Żydów. Dziś jej następczynie przyjęły tu rodziny uchodźców z Ukrainy.
- Jedyna pomoc, jaką od wybuchu wojny otrzymujemy od rządu na rzecz uchodźców z Ukrainy jest bardzo, bardzo skromna. To są łóżka polowe, w niewystarczającej zresztą liczbie i trochę koców - mówi prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. I podkreśla, że w kwestii uchodźców to samorządy wspierają państwo, a nie odwrotnie.
Wstęp na koncert w Teatrze Zdrojowym w Szczawnie-Zdroju jest wolny. Podczas wydarzenia odbędzie się zbiórka pieniędzy na rzecz pomocy humanitarnej dla Ukrainy.
Według szacunków prezydenta miasta w Wałbrzychu może być już nawet 4 tysiące uchodźców z Ukrainy. Roman Szełemej: - Za chwilę największym wyzwaniem będzie zaopiekowanie się dziećmi.
Magazyn darów dla Ukraińców w Wałbrzychu przy ulicy Villardczyków potrzebuje wsparcia wałbrzyszan.
Z przygotowanego przez wojewodę zestawienia dotyczącego przyjmowania uchodźców z Ukrainy wynika, że prym w tej kwestii wiodą m.in. gminy powiatu wałbrzyskiego. "Proszę tego typu rankingi zdjąć ze strony. To nie wyścig" - skomentował Patryk Straus, wójt wiejskiej gminy Kamienna Góra.
Rzeczy potrzebne Ukraińcom tuż po przekroczeniu granicy, ale także niezbędne w miejscach walk, Świdnica ciągle dostarcza na granicę. Miasto pomaga mniejszym ośrodkom na Ukrainie.
Pierwsza informacja przyszła w niedzielę. Dorota Barańska: - Pytają, czy przyjmiemy dziewiątkę dzieci, bo jedzie czterdzieścioro bez opieki prawnej. Nie mogłam odmówić, powiedziałam: weźmiemy czterdzieścioro.
W Świdnicy skończyły się mieszkania dla uchodźców. To nie znaczy, że nie będzie przyjmowała kolejnych potrzebujących. Ale - jak zaznacza prezydentka Beata Moskal-Słaniewska - samorządy potrzebują pomocy od rządu. - Nasze możliwości się kończą - mówi.
Jeden transport darów od wałbrzyszan dla Borysławia już dotarł na miejsce, drugi jest pakowany. Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej: "Brakuje wszystkiego, również żywności".
Pomocą dla 200 osób uciekających przed wojną na Ukrainie zajęło się miasto. Pozostali uchodźcy pojechali do swoich rodzin i przyjaciół już mieszkających w Wałbrzychu.
Gmina Bystrzyca Kłodzka przygotowała dwa lokale dla uchodźców. Dodatkowe 60 miejsc oferuje hotel w tej miejscowości.
Świdniczanka pojechała na Ukrainę i właśnie przywiozła stamtąd na Dolny Śląsk kobietę z dzieckiem.
Przez weekend trwało zbieranie w Świdnicy darów dla uciekających przed wojną mieszkańców Ukrainy. Nikt nie wie, jaka skala pomocy może być za chwilę potrzebna.
Starosta kłodzki szuka ukraińskiego domu dziecka, który będzie mógł w całości przenieść się do Polski, do Dusznik-Zdroju. Starostwo zapewnia miejsce dla dzieci, opiekunów pracujących w tym domu dziecka i ich rodzin.
Pomoc dla Ukrainy. W związku z wojną mieszkający w Świdnicy Ukraińcy postanowili działać. - Ile można oglądać wiadomości na komórce? - mówi Oleg Manus. - Postanowiliśmy coś zrobić.
Uruchamiają infolinie, pomogą rodzinom Ukraińców, którzy już tu mieszkają, i obiecują dużo więcej działań. Wałbrzych, Świdnica i inne miejscowości na Dolnym Śląsku reagują na rosyjski atak na Ukrainę.
Świebodziczanka otworzyła punkt interwencji kryzysowej dla Ukraińców. Pomaga im w znalezieniu przejściowych mieszkań.
- Boimy się, czy Putin zaspokoi się Ukrainą - mówi Irena Rerich, Ukrainka od trzech lat mieszkająca w Wałbrzychu. Jest pełnomocniczką prezydenta miasta ds. cudzoziemców.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.