W czerwcu rozpocząć się ma proces kuratorki z Kłodzka, którą oskarżono o niedopełnienie obowiązków. Zarzuty usłyszała po śmierci 3-letniej Hani, którą ojczym miał kopnąć w brzuch.
Gdy Hania chodziła z podbitymi oczami i rozbitym nosem, do jej kuratorki dzwonili sąsiedzi, znajomi i rodzina. Babcia Hani w sądzie: - Dla mnie Lucyna była dobrą mamą. W domu zawsze było czysto, a dzieci miały co jeść. Pani kurator powiedziała mi, że nic się tam nie dzieje. Więc pomyślałam, że przesadzam.
Rusza proces matki i ojczyma 3-letniej Hani z Kłodzka. Na ławie oskarżonych nie zasiądzie jednak kuratorka, która miała rodzinę nadzorować.
W Wałbrzychu 13-latek stanął w obronie matki i pchnął nożem jej pijanego konkubenta. Mężczyzna zmarł. Chłopiec dostał teraz nadzór kuratora.
Prokurator uważa, że zarząd jednej z największych w regionie wałbrzyskim spółdzielni mieszkaniowych złamał prawo. Ale pokrzywdzonych spółdzielców nie ma kto reprezentować, bo rada nadzorcza odmówiła złożenia wniosku o ściganie członków zarządu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.