Przewozili go do szpitala w Wałbrzychu. Do dziś nie wiadomo, dlaczego podczas drogi wypadł z karetki. Sąd nie widzi w tym winy ani lekarza, ani pielęgniarki
91-letnia kobieta musiała czekać na karetkę w Wałbrzychu półtorej godziny. Z kolei 85-latka czekała godzinę.
Do nieprzytomnej mieszkanki Strzegomia wysłano karetkę pogotowia z oddalonej o 40 km Legnicy, choć można było z pobliskiej Świdnicy. Kobieta zmarła. Podobnych absurdalnych sytuacji było ostatnio więcej.
Prokuratura oskarżyła lekarza i pielęgniarkę o zaniedbania, ponieważ transportowany do szpitala pacjent wypadł z karetki podczas jazdy i został śmiertelnie potrącony przez inny samochód. Kobieta odmówiła składania zeznań.
Ciało mężczyzny leżało kilka godzin pod oknami kamienicy w dzielnicy Nowe Miasto w Wałbrzychu. Przez przewidziane w pandemii procedury, których nie można ominąć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.