W Sejmie trwa dyskusja o aborcji. Wicemarszałkini Sejmu i wałbrzyska posłanka Monika Wielichowska podkreśliła, że obowiązujące prawo zmusza kobiety do heroizmu. - Aborcja była, jest i będzie; podziemie aborcyjne było, jest i będzie - przestrzegała polityków, których oskarżyła o odebranie kobietom wolności.
Pani Justyna została brutalnie pobita, ale na policji nie chciano przyjąć jej zgłoszenia, bo była po spożyciu alkoholu. - Mama po wyjściu z komisariatu zaczęła płakać, że jest z tym sama - opowiada jej córka. Teraz kobiety w Świebodzicach organizują dla nich marsz poparcia.
"Gazeta Wyborcza" wspólnie z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet przygotowała ankietę, którą rozesłała do wszystkich samorządów w Polsce. - Kwestia in vitro, która pojawia się w rozmowach mieszkańców, jest także tą, którą będziemy realizować, bo takie jest społeczne oczekiwanie - mówi wiceprezydentka Wałbrzycha Sylwia Bielawska.
Justyna Gąsior pochodzi z powiatu świdnickiego. Pracowała jako nauczycielka w Świebodzicach. To właśnie tam poderwała ludzi podczas Strajku Kobiet, którego stała się nieformalną liderką. Po proteście spotkały ją szykany, łącznie z postępowaniem dyscyplinarnym.
Diecezja świdnicka chce udowodnić, że święta w Świdnicy nie są "dzikie". Przerobiła więc "kontrowersyjny" plakat Oli Jesionowskiej i umieściła go na swojej stronie.
- My się w Polsce nie musimy bać muzułmańskich terrorystów - mówiła w środę, 1 grudnia podczas protestu Strajku Kobiet w Wałbrzychu jego liderka. - My mamy własnych terrorystów. Katoterrorystów. To jest prawdziwe zagrożenie.
"Mordowanie kobiet w majestacie prawa", "Państwo bezprawia i niesprawiedliwości" - tak internauci komentowali tekst, w którym opisaliśmy historię pani Anny ze Świdnicy, która zmarła na sepsę, ponieważ kazano jej urodzić martwe dziecko. Ale był też taki wpis: "Zmarła kobieta w ciąży? No trudno, najważniejsze, że aborcji nie było, Bogu niech będą dzięki..."
Protest "Ani jednej więcej" w Wałbrzychu odbył się w sobotę po południu. Pod biurem wyborczym ministrów PiS - Michała Dworczyka i Ireneusza Zyski postawiono transparenty "Mordercy kobiet", "Macie krew na rękach".
Łukasz ze Świdnicy: - Mojej żonie Ani lekarze kazali rodzić martwe dziecko. To jest ta sama sytuacja, która spotkała Izę z Pszczyny. Nie rozumiem, po co to wszystko było.
- Będzie ciężko, ale nie da się iść na skróty. Tego się nauczyłam przez ostatnie pięć lat - mówiła Marta Lempart, liderka Strajku Kobiet, podczas debaty po przedstawieniu w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu.
Liderki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet będą się w Wałbrzychu zastanawiać, czy wciąż warto wychodzić na ulice i protestować. Gościem specjalnym będzie Marta Lempart.
W niedzielę, 2 października w Wałbrzychu i w Szczawnie-Zdroju będą zbierane podpisy pod obywatelskim projektem ustawy "Legalna Aborcja. Bez kompromisów". Wydarzenie organizuje Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Sąd uniewinnił wałbrzyszankę, która brała udział w strajku kobiet w Świdnicy. - Nie było społecznej szkodliwości czynu - tłumaczyła podczas uzasadnienia sędzia.
Rzecznik dyscyplinarny umorzył właśnie postępowanie wobec nauczycielki, która protestowała podczas Strajku Kobiet.
Doradcy prawni zapowiadają szczególną czujność podczas demonstracji kobiecych, antyfaszystowskich, równościowych, ekologicznych czy pracowniczych.
Po donosach prywatnych osób na liderki kobiecych protestów w Świdnicy i Świebodzicach, będą miały rozprawy.
Regularnie na wałbrzyskie strajki kobiet przychodzi grupa z banerem "Bóg Was kocha". Czasem się martwimy, gdy się spóźniają.
Strajk kobiet na Dolnym Śląsku. Ogłoszenie uzasadnienia tzw. wyroku trybunału Julii Przyłębskiej ponownie wyprowadziło tysiące ludzi w całej Polsce na ulice. Spontaniczne protesty miały miejsce m.in. pod biurami dolnośląskich posłów PiS.
Zobaczyłam na manifestacji kobiet transparent: na czarnym tle białe litery napisu "czułość". Nawet gdyby to jedno słowo zostało wzięte z tego, co piszę, to warto było - mówiła Olga Tokarczuk.
W Nowej Rudzie, tak nierozerwalnie związanej z noblistką Olgą Tokarczuk, kobiety też wyszły na ulice.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.