Wałbrzyszanin Marek Kubala uważa, że Prokuratura Krajowa chce wpłynąć na wynik postępowania o milionowe odszkodowanie od państwa, które toczy się w jego sprawie przed sądem cywilnym. - Dlaczego wysłanniczka Ziobry interesuje się moją sprawą tuż przed decyzją sądu? - pyta.
- To będą pierwsze spokojne święta od lat - mówi pan Jan, ojciec rodziny, która 15 lat temu przeżyła tragiczny wypadek w drodze na wakacje. - Wtedy straciliśmy wszystko. Dziś wszystko odzyskaliśmy.
Ponad 20 lat ciągnie się sprawa o biedaszyby. Właściciele działki w Wałbrzychu chcą milionowych odszkodowań. Sprawa po raz kolejny trafiła do Sądu Najwyższego.
Rodzina człowieka pobitego w komisariacie w Wałbrzychu nie zgadza się na ugodę, którą zaproponował komendant policji we Wrocławiu. Nadal chce walczyć przed sądem.
Marek Kubala z Wałbrzycha walczy w sądzie o odszkodowanie za utratę firmy. Zbankrutowała, bo został niesłusznie oskarżony o przestępstwa skarbowe i aresztowany. Proces trwa już sześć lat. Według przedsiębiorcy ciągnie się tak długo, bo minister Ziobro broni pozwanych.
Rodzina nauczycielki, która zapadła w śpiączkę po zabiegu artroskopii w świdnickim szpitalu "Latawiec", ma dostać rentę i milionowe odszkodowanie.
Twierdzę, że pan Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, prokurator generalny, to jest wyjątkowy drań i kłamca, szkodnik dla Polski - mówi Marek Kubala, były wałbrzyski przedsiębiorca, który w czasie demolowania sądów przez Ziobrę brylował w TVP jako jego gorący zwolennik.
Copyright © Agora SA