To kara nałożona przez papieża Franciszka na proboszcza, który seksualnych nadużyć wobec nieletnich dziewczynek dopuszczał się w parafiach w Głuszycy i Boguszowie Gorcach .
Lekarka z wałbrzyskiego szpitala zgłosiła, że była molestowana seksualnie przez swojego przełożonego, lekarza. Sprawę bada komisja. Oskarżony lekarz twierdzi, że to kobieta mu się narzucała i wbrew niemu "skracała dystans".
Zaczęło się od niewinnych sytuacji: "może ci poprawię nogę, masz źle ułożone ciało w trakcie strzału". Z czasem przyjęło formę zachowań wynaturzonych - mówi mecenas Ernest Ziemianowicz, reprezentujący byłą zawodniczkę Polskiego Związku Łuczniczego, która zgłosiła molestowanie seksualne.
Jezuita Maciej Sz. przez lata molestował nieletnie dziewczęta, a kolejni przełożeni niewiele robili z pojawiającymi się zarzutami. Dopiero teraz proszą o zgłaszanie się ofiar zakonnika, który oświadczył, że "przeżywa swoją winę".
Po publikacji 'Wyborczej" wałbrzyska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie pani Magdy z Wałbrzycha, która twierdzi, że w dzieciństwie była molestowana przez adopcyjnego ojca. Gdy opowiedziała swoją historię, była straszona i została pobita.
Państwowa Komisja ds. Pedofilii zajmie się sprawą Magdaleny z Wałbrzycha, bohaterki artykułów "Wyborczej", która wyznała, że była w dzieciństwie wykorzystywana przez ojca adopcyjnego. Prokuratura po próbach zastraszania Magdy wnioskuje do policji o objęcie jej ochroną.
Dlaczego pozwalamy na mobbing, przemoc psychiczną i fizyczną, molestowanie i wykorzystywanie seksualne? Odpowiedzi na te pytania szuka Karolina Korwin-Piotrowska, autorka książki "Wszyscy wiedzieli".
Magdalena z Wałbrzycha dopiero jako kobieta odważyła się opowiedzieć o tym, że w perwersyjny sposób była wykorzystywana seksulanie w dzieciństwie w rodzinie adopcyjnej. Po ujawnieniu tego została napadnięta. Ktoś próbuje ją zastraszyć.
Znalezione po wielu tygodniach od zabójstwa małżeństwa w Kudowie-Zdroju ich ciała to tylko część tragedii, jaka się tam rozegrała. Ojciec podejrzanej o współudział w zbrodni dokonał samospalenia.
W Polanicy-Zdroju ludzie są podzieleni. Jedni opowiadają, że Marta L. - 35-latka, która pod koniec kwietnia zabiła swojego ojca, wiele wycierpiała, bo mężczyzna miał ją molestować. Ale są i tacy, którzy twierdzą, że to jej próba obrony przed dożywociem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.